Staruszka i tabletki antykoncepcyjne
Staruszka przychodzi do znajomego ginekologa i prosi o tabletki antykoncepcyjne. Lekarz jest zaskoczony:
– Ale droga pani, po co pani te tabletki?
– Bo panie doktorze, te tabletki działają na mnie uspokajająco.
– No dobrze, skoro pani się upiera. Proszę tylko nie przedawkować.
– Wiem, panie doktorze. Jedna tabletka do szklanki herbaty codziennie rano.
– Bardzo dobrze. Ale czy na pewno potrzebuje pani codziennie się uspokajać?
– Tak, codziennie. Wnuczka chodzi do szkoły codziennie, a jak podam jej rano taką herbatę, to będę spokojna przez cały dzień.