Ćpuny i Jezus na plaży
Stoją sobie na plaży ćpuny i ćpają. Nagle z nieba na ziemię zstępuje Jezus. Zaczyna chodzić po plaży i rozmyślać. W pewnej chwili jeden z ćpunów woła do niego:
– Ej, ty! Chodź no tutaj!
Zaciekawiony Jezus podszedł, po czym ćpun dał mu trawkę i powiedział:
– Masz! Zapal sobie, dobry człowieku.
– A co to jest?
– Zapal, a zrozumiesz.
Jezus zapalił. Po chwili jeden z ćpunów go pyta:
– A jak ty masz w ogóle na imię?
– Jezus.
– No i o to chodzi, gościu!!!