Rozmowa telefoniczna
Do mieszkania Fafarów dzwoni znajomy. Odbiera ich dziecko.
– Jest ojciec?
– Jest.
– To poproś go.
– Nie mogę.
– Dlaczego?
– Bo jest zajęty.
– A mama jest?
– Jest.
– To poproś mamę.
– Nie mogę. Też jest zajęta.
– A czy oprócz mamy i taty jest jeszcze ktoś w domu?
– Tak, policja.
– No to poproś pana policjanta.
– Nie mogę, jest zajęty.
– Czy jeszcze ktoś jest w domu?
– Straż pożarna, ale pan strażak też jest zajęty.
– Powiedz mi dziecko, co oni wszyscy robią u was w domu?
– Szukają.
– Kogo?
– Mnie.