Niesamowity grzybiarz
Znany grzybiarz Zdzisiek założył się z kolegami, że z zawiązanymi oczami znajdzie w lesie dużo grzybów, w dodatku każdego rozpozna po smaku. Koledzy przyjęli zakład, zawiązali mu przepaskę na oczy i wypuścili Zdziśka na grzybobranie.
Już po chwili znalazł pierwszego grzyba. Ostrożnie próbuje go i mówi:
– Pychota! Maślaczek.
Zaraz potem znajduje drugiego grzyba, próbuje i mówi:
– Pychota! Borowik!
Po chwili znów coś znajduje, próbuje i mówi:
– Fuj! Gów*o lisa. Dobrze, że nie wdepnąłem!