Motocyklista i wróbelek
Motocyklista jadący z dużą prędkością zobaczył przed sobą małego wróbelka, lecącego na wysokości twarzy. Starał się jak mógł, żeby go ominąć, ale przy takiej prędkości nic się nie dało zrobić. Uderzony kaskiem ptak przekoziołkował i upadł na asfalt. Motocyklista, mając wyrzuty sumienia, zatrzymał się i wrócił po wróbelka. Ponieważ wyglądało na to, że żyje, podniósł go z asfaltu. Wrócił do domu i umieścił go w klatce. Włożył do niej trochę jakiegoś pożywienia i wodę w miseczce.
Rano wróbelek ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, popatrzył na pręty klatki i mówi:
– O ku*wa! Zabiłem motocyklistę!