Narkoman w niebie
Narkoman trafił do piekła. Otwierają się przed nim wrota, a tu całe łany marihuany! Narkoman podbiega i rwie całe naręcza rośliny. Nagle słyszy głos diabła:
– Po co rwiesz? Tam mamy już narwane.
Narkoman patrzy obok, faktycznie pełno świeżego ziela! Biegnie i zaczyna je przerzucać, żeby schło. Diabeł:
– Po co suszysz, tam już mamy ususzone.
Narkoman podbiega, faktycznie ususzone ziele marihuany! Zaczyna z niego skręcać skręty. Mozolnie skręca zachwycony, a po kilku minutach podchodzi do niego diabeł i mówi:
– Po co skręcasz, jak tam tyle mamy już naskręcane.
Narkoman patrzy, a tu wieeelkie góry skrętów! Podchodzi, wybiera największego i pyta diabła:
– Masz może ogień?
Diabeł, z uśmiechem:
– Jakby by był ogień, to byłby tu raj!