Śpiewająca żona
Żona odkryła w sobie pasję śpiewania i dołączyła do chóru kościelnego. Tak jej się spodobało, że ćwiczyła wszędzie: w łazience, przed pójściem do łóżka, po przebudzeniu, podczas śniadania, w kuchni, podczas oglądania telewizji. Ile razy zaczynała śpiewać, mąż wstawał i wychodził na ogródek, mówiąc że akurat ma coś do zrobienia. Któregoś razu ona pyta:
– O co chodzi? Nie lubisz, jak śpiewam?
– Kochanie, uwielbiam twój śpiew. Po prostu chcę, żeby sąsiedzi mieli pewność, że cię nie biję.