Dowcip o pijanym i żabie
Pijany facet idzie przez zarośla. Nagle trafia na bagna, traci grunt pod nogami i zaczyna się topić. Gdy na powierzchni została mu już tylko głowa, zauważa obok malutką żabkę.
– Żabko kochana, pomóż mi!
– Kum, kum!
– Żabko, błagam! Na pewno jesteś zaczarowaną księżniczką. Pomóż mi!
– Kum, kum!
– Ty zielona ropucho! Ty śliska małpo! Spadaj stąd!
Gdy pijany zniknął w bagnie, żabka mówi:
– Że zielona ropucho, to rozumiem, że śliska małpo to też rozumiem, ale dlaczego: Spadaj stąd? Przecież ja tu nawet nie mieszkam!
Zobacz też:
> Dowcipy o żyrafach
> Dowcipy o zwierzętach